W ciągu ostatnich tygodni słowo "czas" zdecydowanie straciło na swojej wartości. Czasoprzestrzeń zdawała się zaginać co kilka bądź, kilkanaście godzin, a ja kompletnie nie potrafiłam się w tym odnaleźć. Jednego dnia, każda minuta przelatywała mi przez palce niczym piasek, drugiego zaś wydawałaby się być dłuższa niż trzy poprzednie dni. Niestety, tych drugich było zdecydowanie mniej, a okres od końca stycznia, aż do dziś zleciał niesamowicie szybko.
Działo się, oj działo, zaległości na blogu mieszczą się w przedziale co najmniej 4/5 postów. W moim życiu zagościło ostatnio wiele szczęścia, uczucia spełnienia i motywacji do działania. Miałam ogromną przyjemność współpracować z kilkoma poznańskimi modelkami i pierwszy raz spróbować swoich sił w fotografii dziecięcej i zrobiłam mega dużo fotek ślicznych psiaków :) Efekty tych sesji wkrótce znajdą się na blogu wraz z pełną relacją :)
A co najważniejsze - w końcu, po wielu latach marzeń i miesiącach oszczędzania, w końcu znalazłam się w "moim" miejscu, albowiem ferie zimowe 2014 spędziłam w ukochanej Anglii i to w towarzystwie cudownych ludzi! Na dniach pojawi się tutaj kolejny post, najpierw ten o wyjeździe, kolejne już pełne zdjęć pięknych pań, słodkich dzieciaczków i psiaków. Do zobaczenia! :))